Ministerstwo znosi sukcesywnie wytyczone wcześniej obostrzenia związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa. To pozwala powoli wracać do aktywności zawodnikom, którzy wcześniej musieli trenować indywidualnie. Do treningów wracają m.in. Szkółki Kolarskie działające przy KTK Kalisz. O powrót do zajęć treningowych zapytaliśmy trenera SK KTK Kalisz Bartłomieja Kryszaka.

Odmrażamy kulturę fizyczną i ruszamy z kopyta – z animuszem stwierdza trener Bartłomiej Kryszak. - Rodzice są poinformowani o tym, że zapadła decyzja o wznowieniu zajęć. Rodzice i młodzież często do nas telefonowali. Młodzież jest bowiem bardzo niecierpliwa. Jest żądna tego wysiłku. Ma bardzo dużo energii w tym trudnym dla nas czasie. Zaczynamy w sobotę od spotkania organizacyjnego i treningi rozpoczynamy od przyszłego tygodnia. Chcemy w tym dniu rozdać rowery szosowe, bo nie zdążyliśmy tego zrobić w marcu, ze względu na to, że jeszcze jeździliśmy wówczas na "góralach". Chcemy też porozmawiać o obostrzeniach, bo wiadomo, że musimy jeździć w maseczkach, w odpowiednich odstępach i w odpowiedniej liczebności. Częsciowo te dzieci są poniżej 13 roku życia, a więc muszą one przyjeżdżać na zajęcia z opiekunem. No i cóż... Ruszamy. Trzeba powoli uruchomić te pokłady wytrzymałości, które przez ten okres zostały troszkę siłą rzeczy zaprzepaszczone i troszkę się mówiąć żartobliwie zakurzyły jak rowery.

Trener Kryszak odniósł się również do funkcjonowania szkółek kolarskich, które działają m.in. Przy KTK Kalisz i są efektem Narodowego Programu Rozwoju Kolarstwa. Zdaniem szkoleniowca ten pomysł sprawdza się bardzo dobrze. - Szkółki Kolarskie działają od pięciu lat i pierwsze efekty już są. Już mamy kilku medalistów Mistrzostw Polski. Mamy m.in. Mateusza Olejnika, wcześniej mistrzem Polski był Adam Długaś, który również zaczynał od szkółki. Mamy także Kamila Dolaka, Wiktora Gałdyna, Jana Gaderę, Stanisława Kowalskiego. Kacper Chrystek i Łukasz Juszczak jeżdżą teraz w Koźminiance Koźminek, a pierwsze kroki również stawiali w SK KTK Opatówek. W wyniku działania szkółek pojawiła się grupa naprawdę ciekawie zapowiadających się zawodników, którzy już weszli do kolarstwa. Patrząc po wyścigach ogólnopolskich, oczywiście przez pryzmat wszystkich klubów, widzimy, że już ponad połowa zawodników wywodzi się ze szkółek kolarskich. To pokazuje, że już jest efekt w skali kraju i to pokazuje, że to dobry program. My bazujemy w oparciu o bardzo dobry klub i bardzo dobrą bazę. Mamy też duże wsparcie klubowe. Wrócę do tego co wcześniej powiedziałem. Na przestrzeni pięciu lat pojawiło się i rozwinęło kilku bardzo dobrych kolarzy, którzy wyszli ze szkółek. Widać, że u nas jest ta droga od tego abecadła szkółkowego. Idzie to progresywnie w górę drabinki. Jeśli jest fajny zawodnik lub zawodniczka to przekierowujemy ich do klubu. I tam już zwiększają się obciążenia. To idzie w górę,  falowo i wychodzi – tłumaczy trener Bartłomiej Kryszak.

Do zajęć wracają również szkółki prowadzone przez Jakuba Dąbrowskiego (Kalisz) oraz Daniela Kupczyka (Opatówek). Obaj trenerzy postanowili rozpocząć od spotkań organizacyjnych. Powrót do treningów jest bowiem obwarowany przestrzeganiem obostrzeń i zaleceń związanych z epidemią koronawirusa. Jakub Dąbrowski przeprowadził takie spotkanie w dniu wczorajszym, natomiast zawodnicy z Opatówka, spotkają się ze swoim trenerem w sobotę. - Rozpoczęliśmy od spotkania organizacyjnego podczas którego poinforomowałem o nowych zasadach panujących na treningach. Treningi muszą być bowiem bezpieczne, a zawodnicy i rodzice muszą mieć świadomość ograniczeń – mówi Jakub Dąbrowski.  W przyszłym tygodniu młodzi zawodnicy ruszą do pracy pełną parą, bo tak jak informują trenerzy, adepci kolarstwa ze szkółek wręcz palą się do trenowania. Zadowoleni są także rodzice. - Byłem cały czas w kontakcie z rodzicami. Rodzice cieszą się nie mniej niż dzieci ze wznowienia treningów – przyznaje trener SK KTK Opatówek, Daniel Kupczyk.