Kiedy dokładnie odbyło się pierwsze takie spotkanie, nikt już nie pamięta, ale historia noworocznych spotkań w Kaliskim Towarzystwie Kolarskim, połączonych z tradycyjnym meczem piłkarskim sięga już blisko dwudziestu lat. Kolejne z nich odbyło się w klubie przy Wale Matejki 6 stycznia.
Kolarze, trenerzy, działacze KTK, a przede wszystkim byli zawodnicy i osoby związane przez wiele lat z kaliskim klubem spotkali się w minioną sobotę w jego siedzibie przy Wale Matejki, aby złożyć sobie noworoczne życzenia i wspomnieniami wrócić do minionych wydarzeń, nie tylko sportowych. Ważnym akcentem był rozpoczęty o godzinie 12.00 mecz piłkarski, chociaż jego wynik, jak się ostatecznie okazało remisowy, nie stanowił najważniejszego celu dla uczestników. Nie wszyscy sponad czterdziestu obecnych wybiegli na boisko, ale atmosfera jak zwykle była wyjątkowo sympatyczna.
- Trudno jest ustalić taki termin meczu, aby wszyscy chętni mogli w nim uczestniczyć i wielu z nich z żalem informowało, że z powodu obowiązków służbowych lub wyjazdów nie będą w sobotę obecni - powiedział trener Krzysztof Dąbrowski, który po raz kolejny sprawnie zorganizował sobotni meeting. - Pomimo tego frekwencja świadczy, że Kaliskie Towarzystwo Kolarskie jest miejscem, jednoczącym nasze środowisko i przedstawicieli kilku pokoleń.
Podczas pomeczowego spotkania sporo powodów do wzruszenia miał trener Leon Marecki, któremu jego wychowankowie, jak również pozostali goście podziękowali za kilkadziesiąt lat owocnej pracy. Jednym w ważnych tematów było również uwiecznienie pamięci zmarłego w 2015 roku ogromnie zasłużonego dla polskiego oraz kaliskiego kolarstwa szkoleniowca Józefa Jankowskiego. Jego Memoriał w formie nocnego kryterium ulicznego zaplanowano na sierpień, ale padły również inne propozycje upamiętnienia niezapomnianego trenera.